Batoniki musli to łatwy do zrobienia deser. Batoniki z dużą ilością bakali: wiórek kokosowych, żurawiny oraz pestek dyni, no i z musli, które też zawierą sporo bakalii. Niezwykle proste i łatwe do wykonania: wystarczy rozpuszczone w rondelku składniki wymieszać z sypkimi składnikami, a potem wyłożyć do blaszki, ugnieść tłuczkiem i upiec. Potem wystarczy pokroić na batoniki i gotowe. Polecam:)
„Bawole oko” to szybkie i niezwykle smaczne ciasto kruche przełożone dżemem – najlepiej wiśniowym ewentualnie powidłami śliwkowymi z dużą ilością rodzynek. Ciasto kruche, które w tym przypadku nie jest chłodzone w lodówce. Zagniecione i podzielone na dwie części ciasto od razu rozwałowuje się i piecze. Jedną część ciasta rozwałkowuje się na blaszce, następnie rozsmarowuje się na niej dżem ewentualnie powidła, a na to układa kulki zrobione z drugiej kakaowej części ciasta. Tą kakową część ciasta należy podzielić na 24 równe części, ulepić z nich kulki, do każdej wetknąć po kilka rodzynek i lekko zlepić przez co potem w trakcie pieczenia kulki pootwierają się i powstaną oczka. Kulki poukładać na warstwie dżemu miejscem zlepienia do góry i całość upiec. Po przestygnięciu wystarczy posypać jedynie cukrem pudrem i gotowe. Polecam:)
Herbatniki szkolne przełożone gęstym blokiem czekoladowym i oblane polewą czekoladową są naprawdę przepyszne. Łatwy i szybki do zrobienia deser, który nie wymaga pieczenia i który z penością Wam wyjdzie. Jeśli uwielbiacie blok czekoladowy klasyczny to ciasto na jego bazie też Wam posmakuje. Polecam:)
Ciasto pietruszkowe – tak nie mylicie się do wykonania tego ciasta użyłam startych korzeni pietruszki. Słodkie ciasto na bazie warzyw, może dość nietypowe jak na polskie klimaty, bo u nas takie ciasta to prawdziwa rzadkość, a szkoda… Naprawdę przepyszne z dużą ilością bakalii i pomarańczową nutą. No i do tego ten obłędnie przepyszny krem serkowy. Dzięki pietruszce ciasto jest bardziej wilgotne i nie jest takie suche. Tak w ogóle to uwielbiam wykorzystywać warzywa przy słodkich wypiekach, czego dowodem jest np.: ciasto marchewkowe czy też mufinki marchewkowe, na które wcześniej podawałam Wam przepis. Naprawdę niesamowicie smaczne ciasto, którym z pewnością zaskoczcie gości. Jeśli Was jeszcze nie przekonałam i obawiacie się, że zapach pietruszki oraz jej smak będzie wyczuwalny w cieście i za nim nie przepadacie to bez obaw nic takiego się nie stanie. Naprawdę uwierzcie zrobicie tym ciastem straszną furorę i z pewnością każdy będzie chciał skosztować go kolejny raz. Warto spróbować:)
Uwielbiam ciasto tofii. Tak w ogóle to przepadam za wszelkimi ciastami, które mają w swoim składzie jako jeden z głównych składników słodzone mleko skondensowane, zwłaszcza to gotowane. Postanowiłam więc zrobić zapisany kiedyś w zeszycie otrzymany od koleżanki przepis na ciasto Tofii. Ciasto na bazie kruchych placków miodowych oczywiście z dodatkiem najlepiej prawdziwego miodu. Ciasto przełożone bitą śmietaną usztywnioną żelatyną. Polane polewą tofii i obsypane orzechami laskowymi. Ciasto, które jest najlepsze następnego dnia po przełożeniu, kiedy placki zmiękną i łatwiej jest kroić całość. Jeden kawałek to zecydowanie za mało. Polecam:)
Klasyczny blok czekoladowy. Pamiętam go za czasów PRL-u. To taka domowa czekolada robiona na bazie mleka w proszku, masła, kakao i cukru. Przepis na blok czekoladowy na bazie mleka w proszku i tutaj radzę najlepiej użyjcie niebieskie mleko w proszku. Poza tym duża ilość herbatników i orzechy laskowe. Przepis dość szybki do zrobienia, wymaga tylko wprawnej i silnej rąki przy wyrabianiu czekoladowej masy, gdyż jest ona dość gęsta, jeśli połączymy ją z częścią herbatnków i orzechami. Potem należy tylko wylać czekoladową masę do foremki keksowej powtykać w nią resztę herbatników, obciążyć np.: deseczką i zostawić do zastygnięcia najlepiej na noc w lodówce. Na kolejny dzień można już kroić i zajadać. Dość sycący deser, dla niektórych jeden kawalek to zdecydowanie za mało. Polecam:)
Nieco inna wersja znanego Wam bloku czekoladowego – przepis na czekoladowy blok angielski. W tym bloku czekoladowym w odróżnieniu od polskiego bloku czekoladowego, który pamiętam jeszcze z czasów PRL-u, nie ma mleka w proszku. Zamiast mleka w proszku jest on przygotowywany na dość sporej ilości czekolady gorzkiej i mlecznej. Wspólny dla tych dwóch bloków jest dodatek herbatników i sporej ilości bakalii. Dzięki dodatkowi prawdziwego miodu ma on wspaniały aromat i smak. Poza tym jest w nim całe bogactwo bakalii: suszonych moreli, rodzynek, suszonej żurawiny oraz orzechów. Smaczny i łatwy do wykonania deser, który nie wymaga pieczenia. Polecam:)
Lubicie makowce? Chyba każdy za nimi przepada szczególnie w okresie świątecznym. Ten dzisiejszy z dużą ilością nie tylko maku, ale i jabłek. Dzięki dodatkowi jabłek masa makowa jest bardziej wilgotna i nie jest taka sucha. Oczywiście makowiec z dużą ilością bakalii: rodzynkami, orzechami (ewentualnie migdałami), skórką pomarańczową i obowiązkowo z dodatkiem prawdziwego miodu. Na spodzie biszkoptowym, ale spodzie który nie jest pieczony jako pierwszy, ale w odwrotnej kolejności. Najpierw należy upiec masę makową, a dopiero potem wylać na nią biszkopt i go w ten sposób upiec. Potem po lekkim przestygnięciu wystarczy odwrócić upieczone ciasto i otrzymamy spód biszkoptowy. Po odwróceniu ciasta to biszkopt będzie stanowił podstawę ciasta. Pozostaje jeszcze wylać na całość polewę czekoladową i udekorować skórką pomarańczową i orzechami. Gorąco polecam ten przepis Wam na święta:)
Ciasto marchewkowe cudownie pachnące przyprawami: imbirem, cynamonem, gałką muszkatołową. Tutaj zrobione z dodatkiem mąki pełnoziarnistej i na bazie brązowego cukru. Pachnące cudownie aromatem pomarańczy, z rodzynkami i oczywiście marchewką. Na to krem (lukier) na bazie serka Philadelphia z dodatkiem również pomarańczy. Całość udekorowana skórką pomarańczową i listkami świeżej mięty. Zapraszm do skorzystania z przepisu:)
Stefanka – ciasto na bazie kruchych placków miodowych. Tutaj placki zostały przełożone warstwą prażonych jabłek z galaretką oraz warstwą masy budyniowej. Na wierzchu ciasta lśniąca polewa czekoladowa i błyszczące, złociste rodzynki. Ciasto najlepsze na drugi dzień po przełożeniu masą. Wtedy ciasto zmięknie i całość będzie bardziej delikatna i łatwiejsza do pokrojenia. Polecam:)