Składniki:
Krem cytrynowy (lemon curd):
- 3 cytryny (sok i skórka)
- 3 jajka
- ¾ szklanki cukru
- 100 g masła
Bezy:
- 4 białka
- 1 szklanka drobnego cukru kryształu
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (ewentualnie kukurydzianej)
Przygotowuję krem cytrynowy. Do dużego rondelka wbijam całe jajka, rozbełtuję je trzepaczką. Następnie wlewam sok z cytryny, dodaję skórkę z cytryny, cukier oraz pokrojone w małą kostkę masło. Zawartość rondelka wstawiamy na niewielki płomień i ciągle mieszając zagotowuję, aż wytworzy mi się krem podobnej konsystencji jak budyń. Robiąc ten krem najlepiej jest go ciągle mieszać, gdyż nie mieszając zbyt często szybko powstają w nim grudki. Trzymam od zagotowania jeszcze przez chwilkę, cały czas mieszając trzepaczką. Następnie ściągam i zostawiam do przestygnięcia. Ostudzony krem przelewam do słoiczka i wkładam do lodówki, aby jeszcze odrobinę zgęstniał.
Przygotowuję bezy. Białka jajek ubijam mikserem, aż zacznie tworzyć się lekka piana. Następnie nie przerywając ubijania dosypuję cukier. Ubijam, aż wytworzy się gęsta, sztywna piana, która nie będzie wypadała z miski, jeśli ją odwrócimy. Wtedy na końcu dodaję jeszcze mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny. Ubijam jeszcze, aż całość się dokładnie połączy. Ubitą pianę przekładam do worka cukierniczego i wyciskam małe beziki. Jeśli nie macie worka możecie użyć łyżeczki do nakładania bezików. Beziki układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Suszę bezę w piekarniku rozgrzewam do temperatury 110°C przez 50 – 60 minut. Po wyjęciu z piekarnika zostawiam do przestygnięcia i dopiero wtedy ściągam. Beza powinna łatwo odczepiać się od papieru, jeśli jest dobrze wysuszona.
Ostudzone bezy przekładam kremem cytrynowym. Biorę 2 beziki i łączę je ze sobą porcją około 1 łyżeczki kremu cytrynowego.